„Panie, słyszysz mój głos od rana” – kolorowanka na dobry początek dnia

Poranek potrafi być trudny. Budzik, pośpiech, lista spraw do zrobienia. A jednak to właśnie rano warto znaleźć chwilę, by od razu oddać dzień w ręce Boga. Psalmista modli się tak:

„Panie, słyszysz mój głos od rana,
od rana przedstawiam Ci prośby i czekam.” (Ps 5,4)

To niezwykle proste - usiąść, odetchnąć i powiedzieć: „Panie, to Twój dzień, prowadź mnie”. Nie trzeba wielkich słów. Wystarczy serce gotowe słuchać i czekać.

Przygotowałam do tego wersetu kolorowankę kontemplacyjną. Możesz ją wydrukować, usiąść z kredkami i spędzić kilka minut w ciszy, oddając Bogu swoje troski i plany. To może być Twoja poranna modlitwa - kolor po kolorze, linia po linii.

Dla dorosłych - chwila zatrzymania.
Dla dzieci - prosty sposób, by nauczyć je modlitwy sercem.
Dla każdego - okazja, by dzień zacząć od słów Psalmu.

Pobierz, pokoloruj i podziel się. Może właśnie ten poranek stanie się inny, bo zaczniesz go z Bogiem. 

Startujemy z nowym rokiem – 5 pomysłów na pierwszą lekcję religii

Nowy rok szkolny to zawsze trochę stresu i trochę ekscytacji - zarówno dla uczniów, jak i dla nas, katechetów. Chcę Wam dziś podsunąć kilka sprawdzonych sposobów, które pomagają zacząć rok lekcyjny w dobrym duchu - i wcale nie muszą być nudne!


1. Mapa mojej wiary

Każdy uczeń rysuje na kartce symbol, obrazek lub słowo, które kojarzy mu się z wiarą. Potem krótko opowiada, co dla niego znaczy. To świetny sposób na poznanie uczniów i rozpoczęcie rozmowy o tym, czym jest wiara w codziennym życiu.

2. Imię w Biblii

Prosta zabawa: każdy podaje swoje imię, a potem wspólnie szukacie w Biblii postaci, które je nosiły. Wychodzi ciekawa dyskusja i… kilka niespodzianek, kto i gdzie się kryje w Pismach Świętych.

3. Pierwsze błogosławieństwo

Krótka modlitwa błogosławieństwa na rozpoczęcie roku - można ją zrobić w kręgu, trzymając się za ręce. Nawet ci, którzy zwykle nie lubią modlitwy w klasie, poczują, że to chwila wspólnoty.

4. Quiz biblijny

Szybki quiz - np. „Kto powiedział…?”, „Gdzie było…?”. Nie musi być trudny, chodzi o wprowadzenie w tematykę religii i o trochę ruchu w klasie.

5. Dekalog klasy

Razem z uczniami ustalcie zasady obowiązujące na lekcjach religii. Można zrobić z tego kolorowy plakat i powiesić w sali. 

Na koniec - mała rada ode mnie: nie bójmy się zaczynać lekcji od zabawy i rozmowy. To właśnie pierwsze wrażenie buduje klimat na cały rok. 

„Duchowość w drodze – jak spotkać Boga w podróży?”

Podróż to nie tylko przemieszczanie się z punktu A do punktu B. To przestrzeń, w której można spotkać Boga – nawet jeśli jedziemy zatłoczonym autobusem, idziemy po zakupy albo słuchamy porannego gwaru miasta. W chrześcijańskiej tradycji Bóg jest obecny wszędzie. Psalmista mówi: „Dokąd ujdę przed Twoim duchem? (…) Gdy wstąpię do nieba – Ty tam jesteś” (Ps 139,7-8). To oznacza, że każda chwila drogi może być modlitwą.


1. Spacer jako różaniec

Nie musisz mieć w ręku paciorków – wystarczy rytm kroków i skupienie serca. Możesz powtarzać krótkie wezwanie: „Jezu, ufam Tobie” albo „Panie, prowadź”. Twoje nogi idą naprzód, a serce idzie ku Bogu.

2. Autobus

Zamiast sięgać odruchowo po telefon, popatrz na ludzi wokół. Pomyśl: „Panie, błogosław tej osobie”. Krótka modlitwa w ciszy serca może odmienić Twój dzień – i może przemienić czyjeś życie.

3. Poranny hałas jako hymn

Śpiew ptaków, stukot garnków, gwar sąsiadów… wszystko to może stać się pieśnią uwielbienia. Bóg nie zawsze mówi w ciszy pustyni – czasem mówi w zgiełku miasta, jeśli tylko chcemy Go usłyszeć.

4. W drodze z Maryją

Podróż jest też obrazem naszej życiowej pielgrzymki. Maryja szła z Nazaretu do Betlejem, wędrowała do Egiptu, pielgrzymowała do Jerozolimy. Możesz zaprosić Ją do swojego codziennego „bycia w drodze” - niech uczy Cię patrzeć na świat oczami wiary.

Mała praktyka na dziś:
Podczas najbliższej drogi - pieszo, autem, autobusem - znajdź jeden znak Bożej obecności. Może to być promień słońca, uśmiech przechodnia, czyjeś dobre słowo. Zatrzymaj je w sercu i podziękuj.

Z plecakiem do szkoły… i z sercem do Pana Boga - propozycja na pierszą lekcję

Nowy rok szkolny to zawsze czas nowych początków. Nowe zeszyty, kredki, podręczniki, a czasem i nowa szkoła czy nowi koledzy. Ale to też doskonały moment, by przypomnieć sobie, że w naszym szkolnym plecaku - obok książek i kanapki - warto nosić coś jeszcze: dobre serce, gotowe do pomocy, uśmiech dla innych i chęć poznawania Pana Boga. Przygotowałam kolorowankę przedstawiającą dwójkę dzieci w drodze do szkoły. To proste, ale piękne narzędzie – można je wykorzystać na pierwszych lekcjach religii, w czasie zajęć integracyjnych, w świetlicy czy nawet w domu z własnymi dziećmi. Podczas kolorowania można porozmawiać z uczniami o tym, co chcieliby „spakować” do swojego duchowego plecaka na nowy rok szkolny. Może będzie to cierpliwość, może odwaga, a może gotowość do przebaczania?

Kolorowanie to moment wyciszenia i skupienia, a w takim nastroju łatwiej jest dzieciom słuchać i dzielić się swoimi przemyśleniami. To też dobry czas, by wspólnie się pomodlić o błogosławieństwo na nadchodzące miesiące nauki. Niech ta kolorowanka będzie początkiem rozmowy, że w szkole obok nauki matematyki, języka polskiego czy historii. uczymy się także czegoś o wiele ważniejszego: jak być dobrym człowiekiem, wiernym przyjacielem i uczniem Pana Jezusa.

Kolorowankę możesz pobrać poniżej i wykorzystać tam, gdzie będzie potrzebna.  



Jak wykorzystać kolorowankę na lekcji religii lub zajęciach wychowawczych

  1. Wprowadzenie – pokaż dzieciom kolorowankę i zapytaj:
    „Co widzicie na obrazku? Dokąd idą te dzieci?”
    Możesz wspomnieć, że my wszyscy jesteśmy w drodze – nie tylko do szkoły, ale też w drodze do Pana Boga.

  2. Rozmowa o „plecaku serca” – poproś, by dzieci wymieniły rzeczy, które chciałyby „spakować” do swojego duchowego plecaka na nowy rok:

    • dobroć

    • pomoc innym

    • cierpliwość

    • modlitwę

    • przebaczenie
      Można zapisać te słowa na tablicy.

  3. Kolorowanie w ciszy – zachęć do skupienia i pracy w ciszy. Możesz w tle puścić spokojną, religijną piosenkę dla dzieci.

  4. Podsumowanie – po pokolorowaniu dzieci mogą krótko powiedzieć, co wybrały do swojego „plecaka serca” i dlaczego.

  5. Modlitwa na zakończenie – odmówcie wspólnie modlitwę na początek roku szkolnego 

Panie Jezu,
dziękuję Ci za nowy rok szkolny,
za moich nauczycieli i kolegów.
Pomóż mi codziennie uczyć się z radością,
być dobrym dla innych
i pamiętać, że jesteś zawsze blisko.
Prowadź mnie w każdej lekcji i zabawie.
Amen.

Miło mi, że do mnie zaglądasz. Jeśli korzystasz z mojej pracy proszę, pomóż mi dotrzeć do większej ilości czytelników, a przyczynisz się do rozwoju bloga. Każde polubienie, obserwacja, polajkowanie lub komentarz nie pójdzie na marne. Dziękuję :) Panią od religii możesz znaleźć na Fb i Instagramie. Gdybyś chciał/chciała mnie wesprzeć to możesz postawiać mi wirtualną kawę.

Duchowe minimum na każdy dzień – czyli 5 minut dla Boga

Czasem życie pędzi tak szybko, że trudno znaleźć chwilę tylko dla siebie, nie mówiąc już o Bogu. A przecież to właśnie w codzienności kształtuje się nasza relacja z Nim - krok po kroku, dzień po dniu. Nie trzeba godzin modlitwy ani długich rozważań, by dbać o duchowe życie. Wystarczy… 5 minut. Tak, dosłownie pięć minut każdego dnia, które możesz ofiarować Bogu, by zbudować w sobie spokój, wdzięczność i siłę na resztę dnia. Chciałabym podzielić się z Tobą pięcioma prostymi praktykami, które zajmą Ci niewiele czasu, a mogą odmienić Twoje serce. Możesz je wykonywać w dowolnej kolejności lub wybrać jedną, która najbardziej do Ciebie przemawia.

1. Krótkie „Dziękuję” na start dnia
Tuż po przebudzeniu pomyśl lub wypowiedz głośno jedno zdanie wdzięczności - za życie, za nowy dzień, za coś, co Cię ostatnio ucieszyło. To proste słowo otwiera serce na Bożą obecność.

2. Modlitwa „Ojcze nasz” z uwagą
Znana modlitwa, którą znamy niemal na pamięć, może stać się Twoim codziennym, pięciominutowym spotkaniem z Bogiem. Powtarzaj ją powoli, rozważając każde słowo - co znaczy dla Ciebie „chleba naszego powszedniego”, „przebacz nam nasze winy”?

3. Czytanie krótkiego fragmentu Pisma Świętego
Wybierz jeden werset lub krótki fragment i przeczytaj go uważnie. Pozwól, by zadziałała w Twoim życiu. Możesz zapisać swoje myśli lub proste refleksje.

4. Cicha chwila z Bogiem - „bycie” bez słów
Usiądź w ciszy, skup się na oddechu i poczuj, że Bóg jest obok. Nie musisz nic mówić - wystarczy, że trwasz w Jego obecności.

5. Modlitwa w intencji bliskich
Na koniec dnia poświęć chwilę, by pomodlić się za kogoś, kto potrzebuje wsparcia - rodzinę, przyjaciela, sąsiada, a może nawet siebie.

To „duchowe minimum” to nie zadanie do odhaczenia, ale zaproszenie do codziennego spotkania z Bogiem, które buduje w nas pokój i nadzieję. Nawet jeśli masz tylko pięć minut, warto je przeznaczyć na relację, która nigdy nie zawodzi. Spróbuj zacząć już dziś. Wybierz jedną z tych praktyk, a zobaczysz, jak zmieni się Twój dzień. Daj sobie czas i przestrzeń, by Bóg mógł działać w Twoim sercu małymi krokami, każdego dnia. Bo najważniejsza relacja w życiu potrzebuje naszej codziennej troski, nawet tej krótkiej, pięciominutowej.

„Tyś mnie wydźwignął z utrapienia” – modlitwa w kolorach

Znasz to uczucie, kiedy wszystko przygniata? Kiedy modlisz się, a słowa trafiają jakby w ścianę? Psalm 4,2b mówi dokładnie o takim stanie serca:

„Tyś mnie wydźwignął z utrapienia –
zmiłuj się nade mną
i wysłuchaj moją modlitwę!”

To wołanie z głębi. Ale i świadectwo – bo zanim pojawiła się prośba o zmiłowanie, psalmista już zobaczył, że Bóg go kiedyś wydźwignął. Czyli zrobi to znowu. Na ten fragment przygotowałam kolorowankę kontemplacyjną. Prostą, symboliczną, gotową do pobrania, wydrukowania i pokolorowania – w ciszy, w skupieniu, w modlitwie.

Kolorowanie może być modlitwą. Może być medytacją. Może być sposobem, by się zatrzymać, odpocząć i… wyszeptać Bogu swoje „zmiłuj się nade mną”.

Możesz ją wykorzystać:
– na katechezie,
– w domu,
– w czasie rekolekcji,
– albo jako osobistą modlitwę z kredką w ręku.

Pobierz – podziel się – pomódl się.
Bóg naprawdę podnosi. Nawet wtedy, gdy my już nie mamy siły sięgać po pomoc.



Miło mi, że do mnie zaglądasz. Jeśli korzystasz z mojej pracy proszę, pomóż mi dotrzeć do większej ilości czytelników, a przyczynisz się do rozwoju bloga. Każde polubienie, obserwacja, polajkowanie lub komentarz nie pójdzie na marne. Dziękuję :) Panią od religii możesz znaleźć na Fb i Instagramie. Gdybyś chciał/chciała mnie wesprzeć to możesz postawiać mi wirtualną kawę.

Zmagania duszy – kiedy czuję się daleko od Boga

Są takie dni – i nie jest ich mało – kiedy modlitwa nie idzie. Kiedy Słowo Boże nie porusza. Kiedy idę do kościoła, ale mam wrażenie, że nie słyszę nic, a Bóg milczy. W takich momentach czuję się jak na duchowej pustyni. Niby wiem, że Bóg jest. Niby pamiętam, że mnie kocha. Ale serce jakby nie słyszało. To nie znaczy, że coś jest ze mną nie tak. To znaczy, że moja wiara… dojrzewa.

Każda relacja przechodzi przez chwile milczenia. Każde serce wierzące doświadcza nocy. Ale to, że nie czuję, nie oznacza, że Bóg odszedł. To ja zmagam się, błądzę, pytam – ale On trwa. Cichy. Obecny. Trwanie w ciemności to też modlitwa. Kiedy wszystko krzyczy „odpuść!”, a Ty zostajesz. Kiedy nie widzisz, ale nadal wierzysz.

W takich chwilach wiara nie opiera się na uczuciu, ale na decyzji.

Co pomaga, gdy przychodzi duchowa pustynia?

  • Mówić Bogu wprost, że Ci trudno.
  • Nie rezygnować z modlitwy – nawet krótkiej.
  • Czytać Psalmy – one znają każdą ciemność serca.
  • Poprosić kogoś o modlitwę.
  • I po prostu… zostać.

Bóg nie wymaga od Ciebie duchowego uniesienia. On chce tylko, żebyś był – nawet wtedy, gdy nie wiesz, co powiedzieć. Pustynia kiedyś się kończy. A dusza, która przez nią przeszła, wie, że warto było zostać.

Cisza, w której mówi Bóg – jak nauczyć się słuchać Jego głosu?

Cisza mnie kiedyś męczyła. Nie wiedziałam, co z nią zrobić. Zawsze coś grało w tle - radio, telewizor, rozmowy. Bo w ciszy zostaję sama. A z czasem odkryłam, że… nie sama. Zostaję z Bogiem. Zaczęłam uczyć się modlitwy bez słów. Bez listy próśb, bez formułek, bez napięcia. Po prostu byłam. Siedziałam w ciszy. I to było najtrudniejsze. Bo nagle wychodzi wszystko - myśli, rozproszenia, lęki, zaległe sprawy. Ale jeśli nie uciekasz, tylko trwasz… zaczynasz słyszeć. Nie głos z nieba, ale delikatne poruszenie. Przypomnienie. Pokój. Obecność. Modlitwa kontemplacyjna to nie technika. To nie „coś dla zakonników”. To po prostu bycie z Bogiem. Patrzenie sercem. Oddychanie Jego obecnością. Kiedyś bałam się ciszy. Dziś wiem, że właśnie tam Bóg mówi najwięcej.

Może warto dziś spróbować? Zamknąć drzwi. Wyłączyć telefon. Usiąść. Powiedzieć: „Jestem.” I po prostu być.

Jak zacząć modlitwę w ciszy - kilka prostych kroków:

  1. Znajdź 5 minut dziennie. Nie musisz od razu pół godziny. Wystarczy tyle, ile masz. Bóg nie liczy czasu - On liczy serce.

  2. Usiądź w miejscu, gdzie jest cicho.
    Nie chodzi o idealne warunki. Może być kuchnia z kubkiem herbaty, pokój, ogród. Ciało niech odpocznie - ręce wolne, ramiona rozluźnione.

  3. Zacznij od prostego: „Jezu, jestem.” Nie próbuj niczego udowadniać. Nie walcz z myślami. Po prostu bądź. Tak jak umiesz. Z Nim.

  4. Oddychaj spokojnie i pozwól sobie na ciszę. Jeśli pojawią się rozproszenia - zauważ je, ale nie podążaj za nimi. Jakbyś patrzyła na chmurki - widzisz, że są, ale nie idziesz za nimi.

  5. Zakończ modlitwę krótkim „Dziękuję, Jezu.” Możesz otworzyć Słowo Boże. Albo po prostu iść dalej - z tą ciszą w sercu.

Nie chodzi o to, żeby wszystko poczuć. Czasem nie poczujesz nic. Ale coś się dzieje. Cisza to przestrzeń, w której Bóg może mówić. Tylko trzeba dać Mu szansę.

„Tyś chwałą moją” – modlitwa z kredką w dłoni

Dziś inaczej. Bez podręczników, bez dzwonka. Dziś zatrzymujemy się przy słowie z Psalmu 3,4:

„Panie, Ty, jesteś dla mnie tarczą,
Tyś chwałą moją
i Ty mi głowę podnosisz.”

Wydrukuj. Weź kredki. Usiądź w ciszy. Może z dziećmi, może sam/a. Nie musisz nic mówić – po prostu koloruj. Pozwól, żeby te słowa stały się Twoją modlitwą. Kolor po kolorze, warstwa po warstwie. 

To nie jest „tylko kolorowanka”. To chwila zatrzymania, wyciszenia, spotkania z Bogiem – z tym, który podnosi Twoją głowę, gdy już nie masz siły patrzeć przed siebie.

Kolorowankę przygotowałam tak, by pasowała i dla dzieci, i dla dorosłych. Można ją wykorzystać na katechezie, w domu, na rekolekcjach albo po prostu – dla siebie.

Pobierz i podziel się – z uczniami, koleżankami katechetkami, z kim chcesz.

Z kredką w dłoni – bliżej Boga.


Miło mi, że do mnie zaglądasz. Jeśli korzystasz z mojej pracy proszę, pomóż mi dotrzeć do większej ilości czytelników, a przyczynisz się do rozwoju bloga. Każde polubienie, obserwacja, polajkowanie lub komentarz nie pójdzie na marne. Dziękuję :) Panią od religii możesz znaleźć na Fb i Instagramie. Gdybyś chciał/chciała mnie wesprzeć to możesz postawiać mi wirtualną kawę.

Co to znaczy mieć relację z Bogiem?

Byłam kiedyś na niedzielnej Mszy Świętej, po której ktoś zapytał mnie: - To co, zaliczone? Zamarłam. Nie z oburzenia. Raczej ze smutku. Bo wiara to nie zaliczenie, nie punkt na liście obowiązków. Bóg nie jest sprawdzianem ani cotygodniowym biletem do nieba. Bóg to Osoba. Żywa, obecna, czekająca. Relacja z Bogiem nie zaczyna się i nie kończy w murach kościoła. Tak jak miłość - nie kończy się na słowie „kocham”, ale żyje w codziennych gestach, spojrzeniach, obecności. Tak samo jest z wiarą. Można chodzić do kościoła, a nie znać Boga. Można znać wszystkie modlitwy, a nigdy z Nim naprawdę nie porozmawiać.

Dla mnie relacja z Bogiem to:
  •  ciche „Dziękuję” w kuchni, gdy pachnie kawa,
  •  „Pomóż mi” szepnięte w biegu między sprawami,
  •  milczenie, gdy brakuje słów,
  •  uśmiech do nieba, bo ktoś okazał mi dobro.

To nie rzeczy wielkie, tylko codzienne. Proste. Prawdziwe. Chcę pamiętać, że Bóg nie chce być tylko moim „niedzielnym obowiązkiem”. Chce być obecny w moim poniedziałku, środzie i sobocie. W zmęczeniu. W radości. W pytaniach. W ciszy. Nie kontroluje mnie - po prostu czeka. Jak przyjaciel.

Jeśli dzisiaj nie masz siły na modlitwę, to powiedz Mu to. Jeśli masz wątpliwości - też Mu o tym powiedz. On naprawdę to rozumie. I nie potrzebuje od nas doskonałości, tylko serca, które chce być blisko.

Relacja z Bogiem buduje się tak samo jak każda przyjaźń - przez obecność, rozmowę i szczerość.
Nie potrzebujesz idealnych słów - po prostu mów do Niego tak, jak potrafisz.
Zacznij dzień od krótkiego „Dzień dobry, Jezu”, zakończ prostym „Dziękuję”.
Czytaj Słowo Boże - nawet jedno zdanie dziennie może poruszyć serce.
Zatrzymaj się na chwilę ciszy - nie po to, by coś mówić, ale by słuchać.
Bóg nie oczekuje wielkich deklaracji - wystarczy, że zaprosisz Go do swojego zwyczajnego życia.

Z Jezusem na wakacjach – bez przerwy od Miłości

Wakacje to czas odpoczynku, podróży, leniwych poranków i długich wieczorów. Ale nie ma wakacji… od Boga. On nie zamyka serca na lato, nie wyjeżdża na urlop, nie chowa się na później.

Właśnie teraz, gdy mamy więcej czasu, możemy odkryć Go w zupełnie nowy sposób:
– w szumie drzew,
– w ciepłych promieniach słońca,
– w uśmiechu dziecka biegającego po plaży,
– w ciszy poranka przy kawie.

Nie trzeba od razu wielkich słów. Czasem wystarczy jedno zdanie:
„Jezu, dziękuję Ci za ten dzień”.
„Bądź ze mną, gdy odpoczywam”.
„Pokaż mi, gdzie jesteś dzisiaj”.

Przygotowałam krótką, bardzo prostą, wakacyjną modlitwę, którą możecie odmawiać sami, z dzieckiem albo całą rodziną – rano, przed wyjściem na plażę, spacer czy wycieczkę rowerową.

Modlitwa wakacyjna (możesz ją wydrukować lub zapisać w telefonie)

Jezu, bądź ze mną, gdziekolwiek jestem.
W górach i nad morzem, w lesie i na łące,
w domu, w aucie, na kocu i w namiocie.
Dziękuję Ci za to lato.
Otwórz moje oczy na Twoje piękno.
Naucz mnie odpoczywać z Tobą.
Amen.

Kolory i Słowa: Droga do Głębszej Kontemplacji

Od jakiegoś czasu prowadzę cykl „Kolorowa kontemplacja” – prosta, ale bardzo osobista forma modlitwy przez kolorowanie i rozważanie Słowa Bożego. Każdego tygodnia publikuję nową grafikę: kolorowankę z wybranym cytatem z Psalmów. To nie jest tylko zabawa kolorami. To zaproszenie do zatrzymania się, do wzięcia oddechu i spotkania z Bogiem w ciszy i prostocie.

Kolorowanie fragmentów Psalmów to sposób, by jeszcze głębiej wsłuchać się w ich treść. Nie musisz być artystą – wystarczy chęć. Ruch dłoni, skupienie na kształtach i kolorach, cisza w tle… To naprawdę działa. Wycisza. Otwiera. Przemienia.

Jeśli chcesz dołączyć – zaglądaj w każdy weekend. Możesz pobierać, drukować i kolorować kiedy chcesz. A jeśli czujesz, że to też Twoja droga – podziel się efektem z innymi.


Miło mi, że do mnie zaglądasz. Jeśli korzystasz z mojej pracy proszę, pomóż mi dotrzeć do większej ilości czytelników, a przyczynisz się do rozwoju bloga. Każde polubienie, obserwacja, polajkowanie lub komentarz nie pójdzie na marne. Dziękuję :) Panią od religii możesz znaleźć na Fb i Instagramie. Gdybyś chciał/chciała mnie wesprzeć to możesz postawiać mi wirtualną kawę.

Dobranoc z Aniołem Stróżem – wieczorna modlitwa dla dzieci

Wieczór to czas, kiedy wszystko cichnie. Gasną światła, ucichają rozmowy, dzieci wtulają się w poduszki. To też najlepszy moment, by zatrzymać się z dzieckiem na chwilę modlitwy. Kilka prostych słów, które pomogą zasnąć ze spokojem w sercu i poczuciem, że nie są same – bo obok czuwa Anioł Stróż. Przygotowałam prostą, kolorową grafikę z modlitwą wieczorną, którą możecie wydrukować i powiesić nad łóżkiem. To zaproszenie do codziennego, wspólnego wieczornego rytuału. Do wdzięczności. Do zaufania.

Sama wiele razy słyszałam: „Mamo, a pomodlimy się razem?”
Bo dzieci naprawdę potrzebują tej bliskości – naszej i Bożej.

Wydrukuj, przyklej lub opraw. Niech będzie z Wami co wieczór.

Niech ta modlitwa uczy dzieci zawierzenia, a nas – prostoty wiary.
Dobranoc. Z Bogiem.
I z Aniołem Stróżem u boku

Z modlitwą –
Pani od religii


Miło mi, że do mnie zaglądasz. Jeśli korzystasz z mojej pracy proszę, pomóż mi dotrzeć do większej ilości czytelników, a przyczynisz się do rozwoju bloga. Każde polubienie, obserwacja, polajkowanie lub komentarz nie pójdzie na marne. Dziękuję :) Panią od religii możesz znaleźć na Fb i Instagramie. Gdybyś chciał/chciała mnie wesprzeć to możesz postawiać mi wirtualną kawę.

Copyright © Pani od religii